sobota, 14 kwietnia 2012

Rozdział 3

Wieczorem postanowiłam, że zadzwonie do Nathan'a. Nie chciałam rozmawiać z nim przy Emily, więc pomyślałam czy nie wyciągnąć go na spacer. Wybrałam jego numer i po kilku sygnałach usłyszałam jego głos.
- No co jest Sammy ? - Odebrał.
- Jesteś zajęty ? - Zapytałam, mając na uwadze to, że może z kimś być.
- Jakbym był zajęty, to bym nie odebrał.
- To w takim razie za 10 minut tam gdzie zawsze.
- Coś się stało ?
- Musimy poważnie porozmawiać. - Rozłączyłam się i udałam się na dół, by założyć buty.
- Wychodzisz gdzieś ? - Zapytała Em, wychodząc z kuchni.
- Idę się przejść.
- Mam iść z Tobą ?
- Nie, poradzę sobie.
- Jak chcesz.
Po chwili byłam już na zewnątrz. Przechodząc ulicą, na której kiedyś mieszkałam, przechodziły mnie ciarki. Tyle wspomnień w jednym miejscu. Idąc przed siebie zauważyłam przyjaciela siedzącego na murku, na którym zawsze się spotykaliśmy.
- Często tu przychodzisz ? - Zapytałam, siadając obok Nath'a.
- Nie...
- Czemu ? To było Twoje ulubione miejsce..
- Właśnie, było..
- Dlaczego teraz nie jest ?
- Sam, nie rozumiesz ?
- Czego ?
- Tego, że po Twoim wyjeździe wszystko co miało sens, nagle go utraciło.
- O co Ci chodzi ?
- Siedzenie tutaj było fajne, jak Ty byłaś. Łażenie po ulicach bez celu też było fajne, ale jak byłaś Ty.
- Co chcesz przez to powiedzieć ?
- Nie wiem już sam... Gdy wyjechałaś, przyjaźń z Emily zaczęła się rozpadać. Bez Ciebie to nie było już to samo.
- Ale...
- Każdy zajął się swoim życiem, nie mieliśmy czasu nawet, żeby chociaż na chwilę się spotkać. Zawsze Ty nas wyciągałaś i sprawiałaś, że aż chciało się wyjść.
- To się nazywa przyjaźń, Nathan.
- Przez ten czasu, jak Cię tu nie było, bardzo dużo rzeczy się zmieniło...
- Dało się zauważyć... Co Ty w ogólę wyprawiasz ?
- Co masz na myśli ?
- Zabawiasz się w jakiegoś bosa, że zmieniasz panny częściej niż skarpetki ?
- Sam...
- Co to ma być ? Co się z Tobą stało ?
- Ja.. To nie tak...
- A jak ? Wytłumacz mi to. Pamiętam jeszcze jak mówiłeś, że chcesz się zakochać, mieć tę jedyną..
- Bo tak było...
- Więc co się zmieniło ?
- Wyjechałaś... - Po wypowiedzeniu tego słowa, Nath zaczął się tępo wpatrywać w chodnik. Jakby zastanawiał się czy nie za dużo powiedział. Patrzyłam się na niego, nic przy tym nie mówiąc. Otarłam pojedyńczą łzę, spływającą po moim policzku. Nie wiedziałam co powiedzieć. Setki myśli krążyły mi po głowie.
- Musiałem się czymś zająć. - Dodał po chwili milczenia. Nic nie odpowiedziałam. Przysunęłam się bliżej i oparłam głowę na jego ramieniu. - Tak bardzo mi Ciebie brakowało. Dlatego tu nie przychodziłem, nie spotykałem się z Em. Wszystko za bardzo kojażyło mi się z Tobą.
- Rozumiem Cię...
- Wątpie.. Pierwsze miesiące były koszmarem. Chciałem zapomnieć o Tobie.. O tym, że nas zostawiłaś, ale nie potrafiłem. Po czternastu latach przyjaźni trudno jest o kimś zapomnieć.
- Nathan, mi też nie było łatwo. Myślisz, że chciałam stąd wyjechać i zostawić wszystko na czym mi zależy ?
- Nie...
- No właśnie. Chcę, aby wrócił stary Nathy. Ten sam, który był moim najlepszym przyjacielem.
- On chyba już nigdy nie wróci..
- Ja wierzę, że wróci... Pomyśl nad tym co ma w życiu sens... To Cię satysfakcjonuje ?
- Nie...
- To do jasnej cholery, weź się człowieku ogarnij. - Wstałam z murka. - Odezwij się, jak zmądrzejesz. - Powiedziałam, po czym udałam się w stronę domu Emily. Gdy wróciłam, wzięłam szybki prysznic i poszłam spać.

**********************

Witam was, moi kochani. :) Oto 3 rozdział !
Trochę krótki, ale pisałam go w nocy, bo w dzień nie mam na nic czasu.
Jakieś dziwne emocje przeze mnie przemawiały, jak go pisałam xD
Mam nadzieję, że się wam podoba.

BARDZO WAM DZIĘKUJĘ ZA PONAD TYSIĄC ODWIEDZIN ! :)
Mam nadzieję, że z czasem zacznie was przybywać coraz więcej, oraz będzie więcej komentarzy.
Buziaki, Alex. xxx

4 komentarze:

  1. zajebisty rozdział i czekam na nn :p
    zapraszam także do mnie :
    http://onedirectionblogstory.blogspot.com i czekam na twoją opinie i komentarz jak zechcesz zostawić :p

    OdpowiedzUsuń
  2. no no rozkrecasz sę ;D
    na pewno bd czytac następne :)
    zapraszam do mnie http://he-takes-your-hand.blogspot.com/
    pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  3. aww, no oby Nathan się opamiętał!
    blog zajebisty, codziennie wchodzę sprawdzić, czy czasem czegoś nie dodałaś :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Frruu, Jezusie :D Zakochałam się XD
    Dobra jestem jebnięta, wiem :)
    W każdym bądź razie, aaa!
    Dodawaj szybko kolejny ;)
    compuesto.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń